Roztocze 2018 – finał w Lublinie
Wstałem przed ósmą. Pierwsze co to spojrzałem w okno – nie pada! Zacząłem się ubierać i szykować do drogi. Znów wyglądam przez okno – nie pada! Kiedy wystawiam rower przed
Czytaj dalejWstałem przed ósmą. Pierwsze co to spojrzałem w okno – nie pada! Zacząłem się ubierać i szykować do drogi. Znów wyglądam przez okno – nie pada! Kiedy wystawiam rower przed
Czytaj dalejWstając plan był jasny – Chełm – trzecie duże miasto na mojej trasie. Trzecie w którym chciałem spędzić trochę więcej czasu niż tylko szybka fotka pod tablicą wjazdową. Dlatego też
Czytaj dalejZa Hrubieszowem plan zaczął zmierzać ku końcowi. Z miejsc i miast do odwiedzenia zostały mi dwa punkty obowiązkowe – Chełm i Lublin. Żeby jednak pokręcić się jeszcze na wschodzie pojechałem
Czytaj dalejPo dwóch dniach jeżdżenia po Roztoczu i nocowania w Zamościu przyszedł czas na pojechanie dalej. Kierunek był jeden – na wschód, bo już przed wyjazdem stwierdziłem, że skoro mam jechać
Czytaj dalejSpałem długo. Długo jak na wszystkie noce na tym wyjeździe bo wstałem około 8:00. Ten dzień miałem zacząć i skończyć w Zamościu więc był to dzień kiedy mogłem pojechać „na
Czytaj dalejWbrew długiej nocnej posiadówce z Lukasem i jego rowerowymi historiami z Afryki wstałem normalnie. Czasami można być bardziej zmęczonym lub mniej ale jak słońce zaczyna grzać w kopułkę namiotu to
Czytaj dalejJak wiedziałem dzień wcześniej tak stało się dnia następnego. Wstałem wcześnie wraz z pierwszymi promieniami słońca świecącymi w namiot. Potem powolne zwijanie biwaku. Namiot do pokrowca. Ciuchy na sakwy. Woda
Czytaj dalejCo się odwlecze to nie uciecze. Nie dojechałem drugiego dnia do Sandomierza to dojadę tam dnia trzeciego. Tego dnia już nie było zmiłuj. Wstałem z myślą, żeby już bez kombinowania
Czytaj dalejWstałem skoro świt jak zawsze. Plan na dziś to Sandomierz. A zanim tam dojadę to będę musiałem przetarabanić się przez Góry Świętokrzyskie.
Czytaj dalejZawsze najgorzej jest zacząć. Jak już zacznę i jadę to nawet jak jest pod górę to jest z górki. A górek w tym roku się obawiałem. Wstępny plan zakładał, że
Czytaj dalej