Kategorie
Roztocze 2018

Roztocze 2018 – kierunek Chełm

Wstając plan był jasny – Chełm – trzecie duże miasto na mojej trasie. Trzecie w którym chciałem spędzić trochę więcej czasu niż tylko szybka fotka pod tablicą wjazdową. Dlatego też chciałem być tam możliwie jak najwcześniej aby zobaczyć miasto.

Roztocze 2018 (dzień 9 z 10)
Trasa Okuninka-Siedliszxcze-Chełm
Dystans 76,3 km (razem: 885,9 km)

Roztocze 2018 - dzień 9

Rankiem więc biwak zwijałem szybko. Zjadłem śniadanie na trawie. Złożyłem namiot. Około 8:00 już jechałem. Najprościej byłoby abym do Chełma pojechał główną drogą. Byłoby najszybciej, ale też najmniej bezpiecznie – droga jest wąska i regularnie (i szybko) sunią nią TIRy i samochody. Nie ma mowy bym nią jechał. Tym bardziej, że obok mam sprawdzoną drogę wzdłuż granicy.

Droga do Chełma

Pojechałem po własnych śladach i mijając kolejne punkty i skrzyżowania wracałem do momentów z dnia wczorajszego.

– O! Na tym przystanku siedziałem!

– O! W tym sklepie się zatrzymałem!

A to drugie wcale nie było taki oczywiste bo wschodnie pogranicze to nie wygodne centrum Polski. Na swoich śmieciach jak nie zatrzymam się w sklepie który właśnie mijam następnego sklepu mogę spodziewać się za kilka kilometrów. Tutaj jeśli nie zrobiłbym zakupów w sklepie w Okunince następny sklep miałem ponad 30 kilometrów dalej w Woli Uhruskiej. Tutaj wybrzydzanie i lekkomyślne stwierdzenie, że zatrzymam się w następnym sklepie może mieć przykre konsekwencje.

Więc zatrzymywałem się i korzystałem. We wspomnianej Woli Uhruskiej zjadłem pod sklepem śniadanie a chwilę potem opuściłem trasę przygraniczną i zacząłem kierować się na Chełm.

Do Chełma dojechałem w porze obiadowej. „Górkę” widać z daleka więc uznałem, że bez mapy i dodatkowych podpowiedzi lokalnych mieszkańców trafię do centrum. Jakże się myliłem. Kiedy wjechałem w miasto, górka zniknęła mi z pola widzenia. Skręciłem raz w lewo, raz w prawo. Potem znowu w prawo… Po kilku minutach kręcenia się po chełmskich ulicach stwierdziłem, że to nie ma sensu i odpaliłem nawigację. Okazało się, że byłem blisko ale czy sam bym się domyślił, że na najbliższym skrzyżowaniu mam skręcić w lewo i jechać „pod górę” to nie jestem pewien.

Pod górę kawałek było. Najpierw na najmniejszych przełożeniach wtoczyłem się pod górę na plac Łuczkowskiego czyli coś co można nazwać Chełmskim „rynkiem”. Potem z tego rynku toczyłem się dalej pod górę na „górkę”. Będąc na szczycie mogłem powiedzieć

Dzień dobry Chełm!!

Chełm - na górce

Resztę dnia spędziłem w tym mieście. Po obejściu wzgórza z katedrą (szkoda, że park za nią minąłem) zszedłem na plac Łuczkowskiego. Przeszedłem się ulicą Lwowską, która jest chełmskim deptakiem i na której można kupić wszystko – od lodów, przez kwiaty, pamiątkowe magnesy po „papierosy za osiem” sprzedawane z czarnych reklamówek.

W końcu dotarłem do Chełmskich Podziemi Kredowych. To jedno z tych miejsc, które odwiedzić musiałem. Generalnie cały Chełm położony jest na kredzie. Do tej pory pod Chełmem prężnie działa widoczna z daleka kopalnia. Kiedyś jednak ludzie poprzez piwnice sami się do tej kredy dobierali. Drążyli w ten sposób korytarze. Wyżej, niżej, głębiej, płycej. W XVIII wieku niemal każdy dom przy rynku w Chełmie miał swoje wejście do kredowych korytarzy. Nikt tego przez długi czas nie kontrolował i pod miastem powstała cała pajęczyna tych korytarzy.

Chełm - Podziemia kredowe

Według szacunków korytarzy jest od 12 do 14 kilometrów a 1300 metrów udostępnione jest do zwiedzania z przewodnikiem. Warto się jednak cieplej ubrać gdyż kilkanaście metrów pod ziemią, niezależnie jak ciepło jest na zewnątrz, panuje temperatura 9 stopni. Po całych dniach w upale na dole było tak przyjemnie że mógłbym tam spędzić dłużej niż godzinę.

Chełm - w podziemiach

Drugim miejscem które w Chełmie było na mojej liście obowiązkowych to Pstrągowo. To właściwie już nie Chełm a wioska pod Chełmem. Znajdują się tam stawy rybne i smażalnia ryb. Kiedy tam dojechałem z zewnątrz zobaczyłem budynek niczym nie wyróżniający się od okolicznych domów. Wjechałem do środka. Okazało się, że za budynkiem są stawy a nad stawami miejsca do siedzenia. Był pomost z ławkami. Były białe gustowne stoliki na skraju stawu. Usiadłem przy jednym z nich.

Słyszałem dużo dobrego o tym miejscu więc trochę zaszalałem i zaryzykowałem jednocześnie. Najpierw na stół wjechała zupa rybna. Pierwszy raz miałem okazję jest zupę rybną. Podana została w metalowym garnuszku i z chlebkiem. Nie mam jej z czym porównać, ale była bardzo smaczna.

Pstrągowo - zupa rybna

Na główne danie pojawiła się ryba. Skoro jestem w Pstrągowie to nie mogłem zamówić nic innego niż pstrąga. Kelnerka pomogła w wyborze i finalnie na stole pojawił się smażony pstrąg w sosie musztardowym z kurkami. Jako dodatki wybrałem gotowane warzywa i ryż. Piwo było naturalnym uzupełnieniem całości.

Pstrągowo - pstrąg smażony

To był strzał w dziesiątkę bo to chyba najlepsza ryba jaką jadłem. Szczególnie apetyczne były pierwsze kęsy kiedy skórka przyjemnie chrupała na zewnątrz a mięso rozpływało się pod spodem. Do tego idealny sos kurkowy. Tego nie da się opisać. Trzeba spróbować!

Gdyby nie zmrok i upływający czas mógłbym tam siedzieć w nieskończoność. To jedno z takich miejsc i takich chwil gdzie jest tak dobrze, że nie chcesz niczego więcej. Ja na pewno nie chciałem się stamtąd ruszać.

Na nocleg pojechałem dopiero wieczorem. Skorzystałem tym razem z uprzejmości Schroniska Młodzieżowego w Chełmie. Udało się ogarnąć pojedynczy pokój, a schronisko miało jeszcze jeden plus. Ze schroniska na plac Łuczkowskiego miałem raptem kilka minut spaceru.

Chełm - schronisko

Wieczór był ciepły i siedząc późnym wieczorem na chełmskim „rynku” było mi ciepło. Jedyne co mnie niepokoiło to pogoda na dzień następny. Miało nie być tak kolorowo. Którą bym prognozę pogody nie sprawdzał to na jutro widzę deszcz. Mniejszy lub większy, przelotny w godzinach 8-15. A ja właśnie w tych godzinach będę jechał z Chełma do Lublina.

Zasypiając nastawiałem się na najgorsze.

Jutro do Lublina będę jechał w deszczu!

Roztocze 2018 – zobacz co się działo kolejnego dnia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *